środa, 8 września 2010

Nie palę jako tako

No niestety, złamałem się już kilka razy i wypaliłem w ciągu dnia jednego lub dwa papierosy. Nie codziennie, ale tak co trzeci dzień. Brak mi motywacji i tyle. Co prawda zawodowo zaczyna się układać, ale prywatnie jakoś tak niekoniecznie.

Champixu wystarczy mi do końca tygodnia. To będzie prawie 8 tygodni jak go biorę i na tym zakończę. Powinienem brać jeszcze przez 4 tygodnie, do pełnych 3 miesięcy, ale nie mam na to siły. Objawów ze strony układu pokarmowego tak jak wcześniej nie mam, ale czuję się przytłumiony i zrezygnowany, myślę, że to działanie uboczne Champixu. Jeśli okaże się, że nie jestem w stanie wytrzymać bez papierosa po odstawieniu leku to trudno, zacznę palić. Mam jednak nadzieję, że 8 tygodni na leku wystarczy i nie będą mi już potrzebne, ani Champix, ani papieros.

Zaczynam ostatnie 5 dni z niebieskimi tabletkami, hurrrraaaaa!

wtorek, 24 sierpnia 2010

Nie palę

No w końcu! Udało się odstawić fajki definitywnie! Trwało to dwa razy dłużej niż zalecają w ulotce, bo przeszło miesiąc brałem Champix i jeszcze paliłem, ale udało się! Ciągoty są, oj są, ale jakoś się powstrzymuję. Chyba będę musiał przejść całą trzymiesięczną kurację, bo krócej się nie da. Poczytuję też książkę "Leczenie uzależnionej osobowości" Lee Jampolsky'iego, ciekawe podejście. Polecam, ale nie twierdzę, że przeczytanie jej od razu spowodowało, że już nie zapaliłem, nie. W jakimś stopniu geneza uzależnienia od czegokolwiek i analiza tego stanu przedstawione w tej książce miały pozytywny wpływ na odstawienie papierosów, ale książka to nie wszystko.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Dalej palę

Niewiele piszę, bo wstyd się przyznać, że jeszcze podpalam. Co prawda to tylko 3 lub 4 papierosy na dzień, ale kończy się właśnie 3 tydzień na Champixie i już dawno powinienem nie palić w ogóle. Są jednak momenty kiedy nie daję rady i zapalam (problemy zawodowe i uczuciowe). Może jutro już się uda nie zapalić...

niedziela, 1 sierpnia 2010

Nie wyszło jak zakładałem

Już od 4 dni nie powinienem palić w ogóle. Niestety nie udało się. Wypalam jeszcze 3 lub 4 papierosy na dzień. Nie dałem rady, przyznaję się. Jeśli wytłumaczeniem może być utrata pracy i problemy natury sercowej (nie kardiologiczne) w jednym czasie to ja takie wytłumaczenie mam. Ech, bardzo nieodpowiedni czas wybrałem na to rzucanie, ale trzymam się jakoś i mam nadzieję, że jutro uda mi się nie zapalić w ogóle. Champix działa rewelacyjnie, głodu nikotynowego nie ma, papieros nie smakuje, ale odruch zapalenia w stresie jaki teraz przechodzę jest ogromny i ulegam mu, żeby tylko jutro nie zapalić...

poniedziałek, 26 lipca 2010

Tydzień za mną

Wczoraj minął pierwszy tydzień na Chmapixie. Objawy uboczne słabe, ale to może dlatego, że dawka też mała (0,5mg). Dzisiaj wziąłem pierwszą tabletkę 1mg i zamulenie wystąpiło nawet pomimo tego, że nie brałem na czczo. Palę mniej, ale palę, najgorsze przyzwyczajenia. W weekend były ogniska, było też piwo, no i palenie, wiadomo jak to na urlopie. Myślę, że jak wrócę do miasta i zacznę codzienne obowiązki to będzie mniej kusiło. Za trzy dni, w czwartek 29. lipca mam już nie palić i tego się trzymam.

środa, 21 lipca 2010

Działa

To dopiero drugi dzień, w sumie wziąłem tylko 2 tabletki po 0,5 mg, a już działa. Mam wrażenie, że działa szybciej niż przy pierwszej próbie. Przede wszystkim pojawił się jakiś dziwny niesmak po papierosie, jakaś suchość w ustach, ciężko to do czegoś porównać, ale skutecznie zniechęca do sięgnięcia po kolejnego papierosa. Poza tym jakby głód nikotynowy mniejszy. Postanowiłem przyśpieszyć nieznacznie zwiększanie dawki. Już dzisiaj drugiego dnia chcę wziąć tę trzecią tabletkę, tę która powinna zostać na jutro. Czuję się dobrze i nie chcę tracić kolejnego dnia na 0,5 mg. Chcę jak najszybciej rozstać się z fajkami. Ech, jestem pełen nadziei...

wtorek, 20 lipca 2010

Zaczynamy

Dzisiaj rano wziąłem pierwszą tabletkę 0,5 mg i wyznaczyłem datę kiedy przestanę palić, to będzie w 10 dniu leczenia 29. lipca. Nie będę przy tej próbie ponownie opisywał wszystkich objawów i odczuć pochampixowych. Podejrzewam, że będą podobne do tych kiedy rzucałem po raz pierwszy. Wareniklina działa jednak na mnie jak poprzednio. Już dzisiaj, po tej pierwszej tabletce odechciało mi się palić. To pewnie minie jak tylko zostanie wydalona z organizmu, ale po zwiększeniu dawki myślę, że będzie dobrze. Nie wiem tylko jak długo mam brać. Nie chcę powtarzać całej kuracji (3 miesiące), bo źle to wspominam. Nie paliłem kilka dobrych miesięcy i myślę, że teraz to tylko kwestia odstawienia substancji chemicznej (nikotyny), a cała reszta (umiejętność życia bez papierosa) nie została jeszcze zaprzepaszczona.

Champix cholernie podrożał. Teraz opakowanie startowe (25 tabl.) kosztuje 175 zł, a nie 110 zł jak kilka miesięcy temu. I to nie jest kwestia apteki/hurtowni, sprawdziłem kilka, to producent podniósł cenę... No nic, ostatecznie jest to kwota, którą wydaję teraz na papierosy.

poniedziałek, 19 lipca 2010

Powtórka z rozrywki

Znowu zaczynam przygodę z Champixem. Mam nadzieje, że to już po raz ostatni i teraz definitywnie rozstanę się z fajkami. Raz mi pomógł, oby teraz było tak samo.

Po blisko 8 miesiącach bez papierosa paliłem przez 7 tygodni. Wróciłem do 30 papierosów dziennie, schudłem kilka kilogramów, apetytu brak, spadła kondycja, w ustach znowu ten sam smród, papieros znowu mną zawładnął. Być może teraz nie będę potrzebował aż 3 miesięcy kuracji. Pewne nawyki nie powróciły. Np. mogę wyjść na miasto bez papierosów, ale jak jestem w domu lub na imprezie to palę jednego za drugim...

Dzisiaj po południu odbieram z apteki opakowanie startowe 25 tabl. i zaczynam leczenie. Wezmę tę pierwszą już wieczorem. Nie będę czekał do rana.

wtorek, 8 czerwca 2010

Pierwsza paczka

Dziś poszedłem do kiosku i zakupiłem pierwszą paczkę. To zdaje się koniec niepalenia. Kupiłem, bo ssało mnie od rana. Palić, palić, palić, nie myślałem o niczym innym! To zadziwiające jak mało trzeba, żeby powrócić po takim czasie do nałogu, kilka fajek i już jest, nikotynowy potworek wraca i krzyczy jeeeeeeść!!! Ech...

sobota, 5 czerwca 2010

Czy wracam do nałogu?

Na boga! Wczoraj ponownie, wypaliłem trzy. Impreza, alkohol i... papierosy! Jest ciężej niż na początku, ale tak chyba jest w większości przypadków. Nie wiem dlaczego sądziłem, że mi to nie grozi...

czwartek, 3 czerwca 2010

Kolejna wpadka

Wczorajszy wieczór. Znowu zapaliłem. I to nie na imprezie, byłem po jednym piwie więc to nie wpływ alkoholu. Stare przyzwyczajenia. Tego wieczoru była burza i lało. Zawsze wieczorem kiedy było po burzy i w powietrzu unosił się zapach deszczu wychodziłem na balkon i zapalałem papierosa. Ktoś niedawno zostawił u mnie paczkę, schowałem, żeby oddać przy okazji,  teraz ją wygrzebałem i zapaliłem! Na jednym się nie skończyło, poszło cztery w krótkim czasie... Paczki nie wyrzuciłem jak rozsądek podpowiada...

niedziela, 23 maja 2010

Po 7 miesiącach

Zapaliłem! Po przeszło 7 miesiącach bez papierosa w ustach! Miałem słaby dzień, alkohol, całonocna impreza, ciekawość jak to będzie. Zapaliłem pierwszego, nie dałem rady, po chwili wziąłem drugiego, już nie był taki zły, później trzeci, czwarty. Nie mogłem się opamiętać, w sumie wypaliłem jakieś pół paczki! Najgorsze jest to, że smakowały mi jak przed miesiącami. Rano jednak obudził mnie papierosowy i moralny kac. Jak mogłem... po takim czasie! Nie zapaliłem już tego dnia.

niedziela, 28 lutego 2010

5 miesięcy

Nie palę! To już prawie 5 miesięcy. Kompletnie zapomniałem o papierosach. Nawet wyjście na imprezę, alkohol i palacze wokół nie skłaniają mnie do zapalenia. Nie mam z tym żadnego problemu. Cieszę się, że śmierdziuch odszedł już na dobre. W życiu mogę skupić się na przyjemniejszych czynnościach, np. bardziej udzielam się sportowo. Pełny sukces :-) Pozdrowienia dla wszystkich rzucających!

czwartek, 21 stycznia 2010

Najgorsze mam chyba za sobą

To pierwszy post w tym roku, ale napiszę krótko. Nie palę nadal i najgorsze mam już chyba za sobą! To już przeszło 3 miesiące. Nie mam zamiaru wrócić do nałogu. W ogóle mnie nie ciągnie do fajek, życie stało się lepsze :-) Co prawda mam dni kiedy pomyślę jakby z tęsknotą o papierosach, w końcu paliłem ponad 10 lat, ale myśli takie znikają w mig i coraz rzadziej takie myśli mnie nachodzą. Champix to rewelacyjny lek i polecam go każdemu kto chciałby zerwać z nałogiem, a inne sposoby zawiodły. Lek ten powinien być refundowany przez NFZ. I tak państwu się zwróci, bo leczenie chorób powstałych na skutek palenia jest znacznie droższe.