wtorek, 24 sierpnia 2010

Nie palę

No w końcu! Udało się odstawić fajki definitywnie! Trwało to dwa razy dłużej niż zalecają w ulotce, bo przeszło miesiąc brałem Champix i jeszcze paliłem, ale udało się! Ciągoty są, oj są, ale jakoś się powstrzymuję. Chyba będę musiał przejść całą trzymiesięczną kurację, bo krócej się nie da. Poczytuję też książkę "Leczenie uzależnionej osobowości" Lee Jampolsky'iego, ciekawe podejście. Polecam, ale nie twierdzę, że przeczytanie jej od razu spowodowało, że już nie zapaliłem, nie. W jakimś stopniu geneza uzależnienia od czegokolwiek i analiza tego stanu przedstawione w tej książce miały pozytywny wpływ na odstawienie papierosów, ale książka to nie wszystko.

5 komentarzy:

  1. nareszcie -:) GRATULUJĘ I ZYCZE POWODZENIA
    Joa

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Joanno! Minął kolejny tydzień. No nie powiem, złamałem się raz i wypaliłem dwa papierosy, ale to wszystko. Ciekawe jak idzie Małgorzacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Marku... nie pisze ale czytam..nie pisze bo mi wstyd. okazalam sie słaba nawet nie wiedzialam ze tak bardzo. moje zyciowo uczuciowe zawirowania sprawily ze pale..na razie nei jestem gotowa zeby znowu probowac, ale champix juz lezy i czeka na odpowiednia chwile.. trzymam za Ciebie kciuki!! a jak tam papierosy i wyjscia towarzyskie?
    pozdrawiam z deszczowej Polski wschodniej
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  4. O, napisałaś w końcu! Szkoda, że tak się stało Małgorzato, ale jestem pewny, że następnym razem wyjdzie. Ja nie palę, także w towarzystwie palaczy, ale życiowo jestem też na zakręcie i w tym stanie momentami robi mi się bardzo blisko do kiosku z papierosami. Champix jednak działa i ostatecznie ich nie kupuję.
    Tak, zaczekaj na odpowiedni moment, nawet jeśli miałby nastąpić za kilka miesięcy, teraz szkoda szpikować się tabletkami. Na pewno się uda Małgorzato!

    OdpowiedzUsuń
  5. ciesze sie ze jestes twardszy ode mnie tak trzymaj!! pamietam z pierwszej kuracji champixem ze w towarzystwie znajomych na piwku gdy oni palili ja czulam satysfakcje ze ja nie musze juz :) co prawda caly czas o tym podobno mowilam :) wiec myslalam heh ;) nie lubie takich zyciowych zakretow szczegolnie po 3 latach szkoda gadac nawet.. no coz poczekam moze nie az pare miesiecy ale zaczynam prace w pazdzierniku.. wiec na pierwszy realny cel stawiam koniec pazdziernika /listopad.. bede pisac..zebys trzymal wtedy kciuki.. u mnie zimno mokro niech ktos zakreci kran.. pozdrawiam cieplo..
    Malgorzata

    OdpowiedzUsuń